Ta strona ma ograniczone wsparcie dla Twojej przeglądarki. Zalecamy przejście do krawędzi, chromu, safari lub przeglądarki.

COLLAB STORIES

Jules Villbrand

„Uwielbiam obserwować, jak ludzie robią to, co robią — czy to sztuka, projektowanie mebli, czy sposób, w jaki gotują. Moim celem jest zawsze uchwycenie pasji, a także samemu działać z pasją. Zawsze miej oczy szeroko otwarte! Czasem piękno rzeczy, przedmiotów i chwil dostrzega się dopiero za drugim razem.”

collab stories

Jules Villbrand

Urodzona i wychowana na północy Berlina.

Od ponad 17 lat mieszkam w berlińskim Weddingu.

Jestem założycielką bloga wnętrzarsko-lifestylowego Herz&Blut.

Nasze studio Maison Palmė powstało 5 lat temu.

Maison Palmė to nasze kreatywne centrum, nazwa naszej firmy produkcyjnej i — często — nasz drugi, a czasem nawet pierwszy dom.

INTERVIEW

Jules Villbrandt & TAMO


Treści, stylizacja, fotografia… wiele dziedzin kreatywnych. Jak nazwałabyś swój zawód i most, który łączy wszystkie te dyscypliny?

Myślę, że nie ma jednej nazwy czy stanowiska, które w pełni oddawałoby to, kim jestem – ani to, czym zajmuje się wiele innych osób. „Twórczyni treści” to określenie, które stało się dość powszechne i być może do mnie pasuje. Klasycznie można by mnie nazwać dyrektorką artystyczną, fotografką albo po prostu osobą bardzo ciekawą świata.

Najlepsze w mojej pracy jest to, że wszystko wybrałam sama.

A mostem łączącym te wszystkie dziedziny jest chyba pasja. Uwielbiam obserwować, jak ludzie robią to, co robią — czy to sztuka, projektowanie mebli, czy sposób, w jaki gotują. Moim celem jest zawsze uchwycenie tej pasji i działanie z pasją we własnej pracy. Staram się myśleć nieszablonowo i — jak już wspomniałam — pozostać ciekawą wszystkiego.

Co jest Twoim głównym źródłem inspiracji do odkrywania i tworzenia opowieści o stylu życia, przedmiotach, jedzeniu, podróżach i pięknie?

Zawsze warto mieć oczy szeroko otwarte! Czasem piękno rzeczy, przedmiotów i chwil dostrzega się dopiero za drugim spojrzeniem. Uwielbiam moje książki o sztuce — potrafię zatonąć w nich na całe godziny. Poza tym wciąż jestem wielką fanką magazynów, zwłaszcza tych zagranicznych. Podróżowanie i spacerowanie po miastach i różnych miejscach to dla mnie nieustające źródło inspiracji.

Czy kiedykolwiek myślałaś o byciu kimś innym, czy stylizacja i trendy od zawsze były celem Twojego życia?

Oczywiście, że zdarzało mi się myśleć o byciu kimś innym, ale niczego nie żałuję — już jako nastolatka wiedziałam, że chcę być swoją własną szefową. Naprawdę kocham to, co robię, i jestem z tego bardzo dumna! Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale jestem pewna, że zawsze będę pracować w kreatywnym środowisku.

Czy mogłabyś opowiedzieć nam historię powstania Maison Palmė Studio & Magazine? Co było głównym impulsem do ich założenia?

Ponad 12 lat temu założyłam blogazine www.herzundblut.com, a od 10 lat jestem również aktywna na Instagramie. Wynajęcie własnej przestrzeni studyjnej było po prostu konieczne — ja i mój zespół potrzebowaliśmy miejsca, w którym moglibyśmy pracować razem. Zanim cztery lata temu przenieśliśmy się do tego loftu, dzieliliśmy przestrzeń z tatuażystą. To były szalone czasy!

Teraz nadszedł moment zmian we wnętrzu Maison Palmė… Jaki design naprawdę przyciąga Twoją uwagę? Jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze, jeśli chodzi o przedmioty, którymi się otaczasz?

Nasze studio Maison Palmė to przestrzeń typu loft, dlatego nie mamy zbyt wiele miejsca do przechowywania. Zawsze staramy się wprowadzać drobne zmiany, ale tym razem zależało nam na większej strukturze i czystych liniach — tak, aby każdy przedmiot miał swoje miejsce albo mógł być łatwo ukryty. Od dawna miałam w głowie jedno zdjęcie znalezione na Pintereście, które inspirowało mnie do tej zmiany — i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu!

Co najbardziej urzeka Cię w marce TAMO? Wybrałaś modele NOKI i TORI… w jaki sposób odnajdujesz ich estetykę i funkcjonalność w swojej przestrzeni?

Zakochałam się w półkach TAMO, gdy tylko je zobaczyłam! Uwielbiam prostotę i elegancję, jaką ma NOKI. Drewno jako materiał zawsze ma w sobie coś magicznego. Efekt mówi sam za siebie! Kochamy nowy wygląd naszego studia — przestrzeń wydaje się większa niż wcześniej, a na półkach zawsze można odkryć piękne przedmioty. Uwielbiam też kształt modułowej sofy — można ją ustawić w dowolnym miejscu w pomieszczeniu. To prawdziwy punkt przyciągający wzrok.